Trzy metry nad niebem - recenzja filmu

07:54

Cześć!
Na dziś mam dla Was wpis nieco inny, niż pozostałe. Chcę Wam zrecenzować film ,,Trzy metry nad niebem", który pewnie znacie lub o nim słyszeliście. Mam nadzieję, że Wam się spodoba i przeczytacie do końca! :)

Rok produkcji: 2010
Reżyseria: Fernando González Molina
Czas trwania: 118 minut
Główne role:

María Valverde – Babi
Mario Casas – Hache

Opis z Wikipedii: Film opowiada historię miłości dwojga ludzi z dwóch zupełnie różnych światów. Babi to dziewczyna z dobrego domu, dobrze wychowana i wykształcona. Pewnego razu spotyka Hache, chłopaka-buntownika, impulsywnego i nieodpowiedzialnego, który ma apetyt na ryzyko i niebezpieczeństwo, zwłaszcza w nielegalnych wyścigach motocyklowych. Ku swemu zdziwieniu oboje zakochują się w sobie.
Moja opinia: ,,Trzy metry nad niebem" obejrzałam pierwszy raz w maju, gdy spałam u Paulinki. Od początku powtarzałam sobie ,,nie będę płakać, nie będę płakać", ale emocje wzięły górę. W tym filmie akcja od początku do końca gładko się toczy, a widz się nie nudzi, podczas oglądania. To piękny, wzruszający i pełen emocji film, przy którym można się wypłakać i dużo pomyśleć.
Podsumowanie: To film, którego się tak łatwo nie zapomni. Polecam go wszystkim, którzy lubią romanse i dramaty.